Jak powszechnie wiadomo wszystkie koty kochają pudełka!
Lucek nie miał nigdy tego szczęścia, bo jak tylko jakieś pudełku lądowało u mnie w domu na podłodze natychmiast podbiegał do niego Sam i je zjadał... Robił to przez całe życie więc po dołączeniu kota do naszej rodziny nie wiedział potrzeby żeby zmieniać swój zwyczaj i dzielić się pudełkami z kimkolwiek.
Lucek musiał zadowolić się wchodzeniem do nogawek moich jeansów i rękawów od swetrów.
Po kilku miesiącach stwierdziłam jednak, że mój kot nie będzie wychowywał bez pudełek! Postanowiłam podejść psa podstępem i postawiłam pudełko tuż przed jego porannym spacerem. A jak wróciliśmy...
środa, 30 maja 2012
niedziela, 20 maja 2012
hasło "pij mleko" wiecznie żywe
Ostatnio wiele mówi
się o otyłości wśród zwierząt.
O ile dość łatwo zadbać o psią kondycję z kotem jest więcej problemów, bo jak leniwego kota zmusić do większej ilości ruchu? Z Samem chodzę codziennie na długie
spacery i daję mu tylko zdrowe przekąski w niewielkich ilościach. Pies, mimo swoich skończonych w październiku 8 lat, trzyma taką samą
wagę.
Po kastracji Lucka zaczęłam baczniej przyglądać się jego
sylwetce, bo jak powszechnie wiadomo koty po tym zabiegu mogą mieć większą
tendencje do tycia.
Oprócz diety najważniejszą rzeczą jest ruch! Ale jak zmusić
kota do zabawy? Jeszcze dwa miesiące temu wystarczyło rzucić Luckowi zwinięty
papierek i kot już szalał bez opamiętania. Przy ganianiu lareskowego światełka bałam się, że połamie sobie nogi!
Od kilku tygodni zainteresowanie
Lucka wszelkimi zabawami spadło prawie do zera. Najchętniej siedzi na balkonie i delektuje się świeżym powietrzem. Za wędką owszem poskacze
chwilkę, ale zaraz jest znudzony i patrzy tylko jak skacze przynęta. To samo z
laserkiem, chwilkę za nim pobiega a potem
tylko śledzi oczami ruchy światełka.W zeszłym tygodniu Lucek skończył 40 tygodni i waży 4,8kg. Nie jest gruby, na razie jest po prostu sporym kotkiem, ale...
Niezawodne w naszym domu okazały się butelki po mleku! Kto
by pomyślał, że ten prozaiczny przedmiot może być tak przydatny w domu gdzie są
zwierzęta.
Sam dostaje pustą butelkę po mleku z mięsną wkładką w środku. Potem
leży i namiętnie gryzie butelkę próbując dostać się do przysmacza;)
Lucek też znalazł coś dla siebie w tym procesie recyklingu.
Jego ulubioną zabawką, która nawet teraz potrafi przykuć jego uwagę na
kilkanaście minut, jest kółeczko z butelki do którego umocowana jest zakrętka.
Okazało się, że hasło "pij mleko" jest wiecznie żywe, należałoby dodać "Pij mleko - a twoje zwierzaki nie będą się nudzić!" ;)
czwartek, 10 maja 2012
sezon truskawkowy
Dziś czas na małe wyznanie z mojej strony... Kocham truskawki!
Kiedy zaczyna się sezon kupuję , w zasadzie codziennie, pół kilo i zjadam na raz (czasem na dwa)! Muszę się nimi nasycić na cały rok, przecież są tak krótko.
Dziś nastąpiła tegoroczna inauguracja... i... był to chyba mały falstart z mojej strony, bo niestety, truskawki okazały się jeszcze mało smaczne i nie spełniły moich oczekiwań.
Ale za to widok Lucka próbującego mi je ukraść wynagrodził moje rozczarowanie ;)
Kot okazał się smakoszem truskawkowych szypułek. Chyba muszę zasadzić mu jakąś zieleninę ;))
Kiedy zaczyna się sezon kupuję , w zasadzie codziennie, pół kilo i zjadam na raz (czasem na dwa)! Muszę się nimi nasycić na cały rok, przecież są tak krótko.
Dziś nastąpiła tegoroczna inauguracja... i... był to chyba mały falstart z mojej strony, bo niestety, truskawki okazały się jeszcze mało smaczne i nie spełniły moich oczekiwań.
Ale za to widok Lucka próbującego mi je ukraść wynagrodził moje rozczarowanie ;)
Kot okazał się smakoszem truskawkowych szypułek. Chyba muszę zasadzić mu jakąś zieleninę ;))
niedziela, 6 maja 2012
Lucek kontra motyle
Kiedy Lucek był mały i nauczył się wskakiwać do wanny moja zasłona prysznicowa znalazła się w wielkim niebezpieczeństwie! W starciu z małym kotkiem nie miała szans... Ale biedaczka była już dość wiekowa, dlatego pozwoliłam Luckowi wyżyć się na starej, a nową postanowiłam kupić kiedy kot podrośnie i zmądrzeje.
Po krótkim czasie okazało się zresztą, że kocie zainteresowanie zasłoną minęło tak szybko jak się pojawiło.
Pół roku później stwierdziłam, że nowej zasłonie nie grozi już absolutnie żadne niebezpieczeństwo i nadszedł czas zakupów! Preferuję białe zasłony bez wzorków, ale w sklepie takowych nie było (!), a ja stwierdziłam, że ze starą nie wytrzymam ani dnia dłużej i postanowiłam nie opuszczać sklepu bez zasłonki! W końcu zdecydowałam się na białą ozdobioną kilkoma kolorowymi motylkami. Nie były nachalne, a ja lubię motyle. Okazało się, że Lucek też... Teraz codziennie namiętnie na nie poluje...
Po krótkim czasie okazało się zresztą, że kocie zainteresowanie zasłoną minęło tak szybko jak się pojawiło.
Pół roku później stwierdziłam, że nowej zasłonie nie grozi już absolutnie żadne niebezpieczeństwo i nadszedł czas zakupów! Preferuję białe zasłony bez wzorków, ale w sklepie takowych nie było (!), a ja stwierdziłam, że ze starą nie wytrzymam ani dnia dłużej i postanowiłam nie opuszczać sklepu bez zasłonki! W końcu zdecydowałam się na białą ozdobioną kilkoma kolorowymi motylkami. Nie były nachalne, a ja lubię motyle. Okazało się, że Lucek też... Teraz codziennie namiętnie na nie poluje...
Subskrybuj:
Posty (Atom)